15-letni Billy Conway był świadkiem wypadku. Wraz ze swoimi przyjaciółmi rozwalili samochód kulą do kręgli. Billy musi stawić czoła swoim rodzinnym historiom i uczyć się czasami kto ponosi winę za pewne czyny.
W zalewie tandety, filmów "pseudo-akcji", tanich horrorów, od których chce się wymiotować, taki film to prawdziwa perełka. Niby żadnej fabuły, niby nic się nie dzieje, a jednak warto obejrzeć. Piękny film o życiu i tyle, żeby nie popadać w tani patetyczny nastrój. Do tego niezła rola Geeny i trochę tragikomicznego...