Andrew Niccol

7,5
1 181 ocen scenariuszy
powrót do forum osoby Andrew Niccol

Wybaczyłam panu Justina w poprzednim filmie, ale za Intruza ma pan ode mnie żółtą kartkę. Jak dalej będzie tak słabo to zabiorę serduszko :(

hella_266

Ja wciąż wierzę na Niccol się odnajdzie, bo wygląda na to, że od 2005 roku ubyło mu talentu i inteligencji.

hella_266

Natomiast ja dodaję za ten film (po którym z niecierpliwością wyczekuję kolejnych).
Intruz to metaforyczna, zdumiewającą trafnością opowieść o największym problemie ludzkości (i świadomych tego jednostek).
O konflikcie wewnętrznym między duszą, a umysłem (czego uświadomienie sobie, co udaje się uważnemu widzowi, jest PRZEŁOMEM na drodze rozwoju). Okazuje się, że tak jak to zilustrował film zostaliśmy ZDOMINOWANI..., jakby opętani (niemal wszyscy cierpiąc na tą chorobę psychiczną nie postrzegamy problemu, dokładniej utożsamiając się z tym OBCYM...) -tak pisze o tym Eckhart Tolle. Autor serii BESTSELLERÓW w najbardziej znanej publikacji "Potęga Teraźniejszości" (z inspiracji którą powstał film: "Siła spokoju"). To jest obecnie bardzo WAŻNY TREMA NA CZASIE,. Gdy odkrywamy tajemnice ludzkiego umysłu, relacje świadomości do podświadomości i jej funkcje (zwaną potocznie duszą, o czym tu mówi się w filmie).
Ten film nie jest ROZRYWKOWY, a filozoficzny ale dla tych, którzy mają na to wrażliwość, którzy zauważają iż to mowa o naszym świecie. Gdzie dusze, czyli autentyczne nasze ja, zostały zdominowane przez obce narośle, umysłu poprzez wychowanie, programowanie społeczne -gdzie prowadzi się właśnie taką niby pokojową wojnę informacyjną (oduczając dzieci ufać intuicji, zastępując uczucia racjonalizmem -który jest niczym innym jak z góry zaprogramowanym schematem postrzegania świata w obrębie reguł , zakresu myślenia, typu. poprawność polityczna).

Dużo by pisać, kiedyś zanalizuję cały film scena po scenie odnosząc to do tej wewnętrznej gry. O której to autor innego bestsellera Zeland Vadim - (w ośmiotomowej serii "Transerfing rzeczywistości") wspomina ów problem ludzkości jako "Zamykanie duszy w futerale umysłu" (czyli tłumienie). Dosłownie jak to ukazano w filmie Intruz -gdzie przebudzona prześladowczyni Melani, oświadczyła, że CAŁY CZAS WOŁAŁ W NIEJ TEN WEWNĘTRZNY GŁOS -w domyślenie stłamszony przez umysł głos pierwotnej duszy. Bo wg. wiedzy tajemnej z Hawajów (wcześniej domyślnie z Egiptu) każdy z ludzi posiada jakby dwie dusze (świadomość i podświadomość). One działają i myślą odzienie, nie zależne i to na ich tel są konflikty wewnętrzne (tak jak to ukazało rozbicie auta). Jak dla mnie ten obraz to OBJAWIENIE. Bardzo mi pomógł, natychmiast stając się ulubionym podobnie do innych (zapraszam na stronę główną do siebie gdzie w krótkich słowach objaśniam o co w tej już całej seri filmów nt. podświadomości, czyli nie docenianej drugiej duszy, stłumionej przez umysł świadomy, obcy twór społeczny).

zjonizowany

Chciałabym podjąć jakąś inteligentną dyskusję ale po pierwsze faktycznie nie oglądałam filmu zbyt uważnie bo strasznie mnie wynudził i nie mogłam się doczekać końca ,więc nie mogę go zinterpretować scena po scenie ,a po drugie po mimo kilkakrotnej lektury twego posta i wypite kawy jakoś do końca nie umiem go zrozumieć. Powiem tak - dla mnie jest to doszukiwanie się głębi w przeciętnym romansidle dla nastolatków ubranym w kostium s-f i powstałym na fali popularności Zmierzchu. I jeszcze jedno pytanie : czy interpretowanie rzeczywistości poprzez przemyślenia autorów pseudofilozoficznych bestselerów to też nie jest forma zniewolenia ?

hella_266

Film jest naćkany odniesieniami metafizycznymi (choćby nawet sam dysk to w końcu symbol ZEN, które to jest wprost wymieniane w dialogach 2x). Czyli am reżyser daje wyraźnie znać, iż owa wschodnia bardzo zaawansowana wiedza, na temat naszej rzeczywistości jest powiązana z podłożem całego scenariusza (którego dla większości widzów jakby nie ma -co nie dziwi bo nie dostrzega się tego czego się nie zna). Rozumiem, że film może być nudny, tak jak nudny będzie jakiś wykład w obcym języku lub w temacie, o którym ktoś się nie interesuje.
Mnie ten temat nie dość, że interesuje, ale i niezwykle pasjonuje. Poza tym muzyka, symbolika siatki 3D, oraz kreacje są niezwykłe (wszystko co odwołuje się głęboko do mych powiedzmy uczuć). Stąd gdybym nie rozumiał z filmu ani jednego słowa, nadał była by to uczta dla mego ducha (oka i ucha:) Niesamowita wizja sztucznego świata gry (prosta, a zarazem piękna, niemal jeden kolor wśród mroku). Samo światło też jest tam symbolem (mógłbym mnożyć odwołania dialogów także do naszej religii -ojciec i syn). Tak czy inaczej ten film jest dla mnie bezcennym odkryciem przede wszystkim z uwagi na zilustrowaną tam NIEBEZPIECZNĄ SPECYFIKĘ ludzkiego umysłu. Dostał zlecenie "stworzyć świat idealny" i zrozumiał to dosłownie (pozbawiony duszy umysł rozpanoszył się, przejął kontrolę -programy występują tam jako myśli -dosłownie w psychologi tak nazywane -a cały ten świat to świat wewnętrznych relacji, jakby kolejny wymiar rzeczywistości).
W wiedzy tajemnej np. kabale uczą, że każda myśl jest jakby żywym bytem (w filmie odpowiadają im mieszkańcy krainy -umysł wszak nie moze wytwarzać bytów, ale może je modyfikować -był taki tekst). Morze to faktycznie jest zbyt krótka opowieść, dająca niedosyt. Ale taka jest w końcu konwencja tego filmu, aby widz z niecierpliwością wyczekiwał kolejnej części gdzie będzie kontynuacja.

zjonizowany

Wg. mnie jest to wiele więcej wnoszące odniesienie do tego że nasz świat jest symulacją (tak jak np. w: matrix, incepcja, trzynaste piętro, Avalon). Tu jest to praktyczny obraz opisujący relacje jakie rozgrywają się w naszym wnętrzu -3 osoby, z których jedna jest jakby Bogiem -świadomością (ojciec, twórca gry) drugą osobą o ile pamiętam....

Ups.. pomyliłem filmy... Post wyżej, przed chwilą pisałem mając na myśli: Tron:dziedzictwo. Ale i tak Intruz jest równie przełomowy.

Cóż jest tam romans, jak w każdym niemal filmie, ale kto na czym się skupia to postrzega.
Sorry -nie powinienem się wtrącać do szczegółów opinii (wiadomo, ze każdemu podoba się co innego i jest to rzecz gustu).

Zaznaczę tylko, że Andrew Niccol jest jedynym płodnym reżyserem, którego widziałem wszystkie działa i wszystkie podziwiam.
Po prostu świetnie się wpisuje w mój klimat. Każdy film jest dla mnie jak przewodnik, umożliwiający lepsze widzenie świata (tak że po seansie czuje się doskonalszym człowiekiem -i takich artystów wszystkim i sobie życzę, aby nie tylko bawili, a inspirowali, uwrażliwiając, ucząc, czyniąc świat lepszym).

zjonizowany

Ale ty tak na trzeźwo czy czymś się jonizujesz :)

hella_266

Nie czerpię wiedzy z kreskówek, a z najnowszych odkryć, badań i koncepcji naukowych (o których nie będziesz mieć pojęcia tak długo do póki nie wychylisz nosa ze schematu, konwencjonalnego obiegu informacji -który zawsze jest opóźniony i interesownie modyfikowany, co pokazuje historia i logika). Jeśli chcesz o tym porozmawiać bardzo chętnie odpowiem na każde pytanie, przeczytaj sobie jednak najpierw mój post, na temat paradoksu "nie wiedzy". Nie wiedząc, że się ją posada ma się wrażenie, że wszystko czego się nie wie i nie rozumie NIE ISTNIEJE. Post ten obecnie jest przed ostatni w wątku:
http://www.filmweb.pl/film/Sekret-2006-408150/discussion/s%C5%82ucha%C4%87+przez +1.5h...,2184634
i zaczyna się od słów "Rozum bazuje na zbiorze informacji.."

hella_266

Hahahahaaaaa...
Jonizuje się czymś Pacjent na potęgę bo mi od pobieżnego śmigania po wersach
zakręciło się w głowie...
Więc na kawie... Analizując... Nie zazdroszczę... :-)

zjonizowany

Intruz to padaka i syf nie ma w nim nic poza bełkotem

markin

Daj komuś, który nie umie czytać książkę to powie, że to.. brudna kartka lub zbiór dziwnych brzydkich bo podobnych, bez sensownych rysunków.

Daj komuś kto nie zna muzyki, przez duże "M", symfonie Betovena, lub jaką barokową przepiękną arię to.. powie, że to kocia muzyka, piski i rzępolenia, że tego nie da się słuchać.

Daj w końcu jakiemuś nie wtajemniczonemu w daną dziedzinę, coś wartościowego np. komputer, to (o ile będzie myślał, że wie o świecie wszystko) odpowie coś w rodzaju.. to złe, nie dobre.. co mi tu dajesz... oszukałeś mnie... zawiodłem się. Mówiłeś, że ten komputer [dana rzecz, działo sztuki] jest przydatne, wpisze się w moje potrzeby... tym czasem to.. co to jest.. jakiś żart ze mnie [ wszystko WYMAGA MYŚLENIA, czasem aż nauki, wprowadzenia].

Innymi słowy -Świat, ani żadne dzieło ludzkie, nie jest taki albo inny, to ludzie różne rzeczy postrzegają wg. siebie (bazując na swej wiedzy, lub wyobrażeniach o temacie). Jeśli brak tej wiedzy to na głupocie i tam mamy w sieci miliony opinii dzieciaków i dyletantów, którzy nie znając się wypisują to co myślą -czyli nic pozytywnego (dając w ten sposób wyraz swej.. jak by tu rzec .. np -głupocie).

hella_266

Intruz totalna padaka ale facet faktycznie naprawdę bardzo dobrze do czasu tego nieporozumienia Intruz

markin

Jeśli facet, tj. reżyser do tej pory wg. Ciebie tworzył bardzo dobrze, to we poprawkę na to, że być może tu też bardzo dobrze, ale
NIE ZROZUMIAŁEŚ przesłania tego filmu (!) i tylko dlatego wydaje się (Tobie) jakąś porażką nie wpisującą się w sukcesy.

Intruz ma nie jedno ukryte dno, jest filmem fenomenalnym o ile zauważy się o co tam chodzi (bo zapewne, postrzegasz tylko pierwszą, kolorową warstwę akcji, tymczasem ona to tylko pretekst do opowiedzenia, czegoś niesamowitego). O czym tu nie raz pisałem, a co mogę od nowa wyjawić.

W tym filmie, chodzi o KONFLIKT wewnętrzny, który przeżywa większość ludzi, ale o którym świadome mogą być tylko jednostki.
Jak po wyzwoleniu przyznała tropicielka, w jej wnętrzu wołał głos .. Do tego wtajemniczeni wiedzą, iż nie jest to film S-F (to stało się naprawdę).
Tyle, że jest to ukazanie sytuacji w sposób metaforyczny, że niby jacyś obcy.. Tym czasem to my sami, nasza cywilizacja, system, człowiek się samo ograniczył, jakby samo-okaleczył, przejmując kontrolę umysłu nad swoją duszą (intuicją, sercem). Stąd akurat jedno odwrotnie niż w filmie, mamy takie problemy, jako jednostki, a jako ludzkość co chwila tragedie.

Po prostu to FILM o oświeceniu, polegającym na przejściu ponad umysł, ponad tę OBCĄ jakby drugą duszę, która przesadnie zagnieździła się.
Całe nieszczęście polega na tym, że jest jak to ukazano w filmie -nastąpiło PRZEJĘCIE i ludzie utożsamiają się ze swoi umysłami (myśląc, że są swoimi myślami).

zjonizowany

nie takie rzeczy rozumiem dam ci tutaj przykład, dokładnie zrozumiałem film "Rekonstrukcja" polecam zobaczymy.
A Intruz to gniot pod każdym względem. To zwykła romansowa opowieść z dennym wątkiem tak samo jak gnioty o wampirach.

markin

Nie zrozumieliśmy się do końca.. Nie chodzi tu o twoje możliwości rozmienia (no nie wiem) dziwnych filmów.
Ale chodzi ogólnie, że NIE DA SIĘ zrozumieć czegoś jeśli nie zna się danego powiedzmy JĘZYKA.
Jeśli ktoś nie zna EZOTERYCZNYCH zagadnień, to ich po prostu NIE ZAUWAŻY w filmie.
Tak jak głuchy nie usłyszy dźwięku, a daltonista koloru. To jest wiedza niszowa

I wcale się nie dziwię, że ten film jest nie zrozumiały..


"Kolejna metafora naszego świata! DWIE władze w ludzkim ciele: jak pasożyty UMYSŁY zdominowały DUSZE (jak w f-mie Tron:D.) przemocą tworząc utopie doskonałości"

To cytaz z mini recenzji, którą napisałem (na swym profilu w dziale ulubione). Mając na myśli wiedzę z książek "Wiedza tajemna w praktyce" i "Magia kahunów" oraz "Potęga Teraźniejszości" Tolle (najbardziej poczytnego współczesnego pisarza o duchowości, który wysuwa takie tezy, od który włosy stają dęba na głowie =trudno w to uwierzyć i trzeba być pasjonatem by się tym posługiwać dalej /ale autorka książki dobranej pod scenariusz to zrobiła, a reżyser ją wybrał bo widać to też jego pociąga -kontrowersyjne tajemnice świata/).


Podobnie inne me ulubione filmy są w temacie (choć drugi i czwarty z poniższych to już dokumentalne, mimo to nie zrozumiałe na FW)

http://www.filmweb.pl/Avalon

http://www.filmweb.pl/film/Sekret-2006-408150

http://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awi%C4%99ta+g%C3%B3ra-1973-104413

http://www.filmweb.pl/film/What+the+%23%24*%21+Do+We+%28K%29now%21-2004-200615

________________________________________________________________________________ ____________________________

Podsumowując film Intruz jest podobnie jak: Trzynaste piętro, Avalon, Jestem Bogiem fabularyzowaną opowieścią o faktycznych zjawiskach! (do których nawiązują także: Matrix, Incepcja, Ghost in the Shell, eXistist -ALE w bardziej symboliczny sposób).

Chodzi o to, że nasz świat nie jest taki jak myślimy (ale aby załapać ten REALISTYCZNY wątek ukryty w [często z konieczności] rozrywkowym scenariuszu, trzeba MIEĆ PODSTAWY w zakresie danej wiedzy -bez czego się zwyczajnie tego wątku NIE ZAUWAŻY.

zjonizowany

nad interpretujesz badziew. Ta opowieść to prostacki bełkot harlekin romansidło dla ubogich. Alter ego występuje w wielu filmach a tylko dla tępaków jest pokazywane dosłownie jako np. inna rasa etc...

markin

Cóż masz swoje zdanie (i dodać nic nie mogę) zarysowałem tylko alternatywny punkt widzenia.
Kto chce się rozwijać (przekraczać swoją interpretację) ten skorzysta z tego co opowiedziałem.

hella_266

Jeśli chodzi o Justina, to jednak miewał w karierze intrygujące momenty, jak np. w takim 'Southland Tales', gdzie z premedytacją zatrudniono prawie samych aktorów klasy B. Efekt ..nie był oczywisty ;) Przykład: Justin w filmowej wersji 'All These Things That I've Done' grupy 'The Killers': www.youtube.com/watch?v=okCGlMVUPHk W sumie dziwny film, nawet drewniany 'The Rock' tańczący do muzyki Moby'ego chyba tam pasował: www.youtube.com/watch?v=dyQyLsdEABs

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones